Państwowy Instytut Wydawniczy wydał niedawno książkę "Człowiek globalny. Globalizacja, ewolucja, historia kobiet, neuropolityka, neuroekonomia, kryzys ekologiczny", autorstwa prof. Marii Doroty Czajkowskiej-Majewskiej, która kieruje Katedrą Marii Curie Unii Europejskiej przy Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Książka pani profesor ukazała się w renomowanym wydawnictwie, jako część Biblioteki Myśli Współczesnej, serii o długiej i chlubnej historii.
Prof. Czajkowska-Majewska była organizatorem omawianej przeze mnie kontrowersyjnej konferencji na temat związku między szczepieniami i autyzmem. Może pamiętacie też, że wspomniałem o liście protestacyjnym skierowanym do pani profesor przez Polskie Towarzystwo Wakcynologii, w którym zarzuca się jej brak obiektywizmu, pomijanie niewygodnych faktów i wprowadzanie w błąd pacjentów i rodziców.
Niestety identyczne zarzuty należy skierować pod adresem najnowszej książki prof. Czajkowskiej-Majewskiej, a konkretnie krótkiego rozdziału pt. "Zastrzyki kalectwa?". Uprzedzam, że jestem po lekturze tylko i wyłącznie tego konkretnego rozdziału i nie jest moim celem recenzowanie książki jako całości.
Omówienie twierdzeń prof. Czajkowskiej-Majewskiej podzielę na części, które będę publikował, co kilka dni. Zachęcam też Was do lektury tej książki i własnej krytycznej analizy. Podzielcie się swoimi uwagami w komentarzach na Modnych Bzdurach lub na swoim własnym blogu. Jeśli nie chcesz kupować książki, napisz na mój adres mejlowy - chyba będę mógł Tobie pomoć.
Na 9 stronach swojej książki prof. Czajkowska-Majewska zdołała zmieścić kilkanaście - moim zdaniem - zdyskredytowanych twierdzeń na temat rzekomego związku między szczepieniami a autyzmem. Przedstawię kilka z nich i postaram się pokazać, że autorka "Człowieka globalnego" w sposób bezkrytyczny powtarza nieprawdziwe lub nieuzasadnione twierdzenia zachodnich przeciwników szczepień.
Na początek ten oto fragment:
Nawet nie wiem, gdzie zacząć. Po pierwsze, stwierdzenia, że coraz więcej badań wskazuje na szczepionki, jako na przyczynę autyzmu jest o tyle zaskakujące (eufemizm), że jest zupełnie na odwrót. Badanie po badaniu naukowcy w wielu krajach nie znajdują związku przyczynowo-skutkowego między szczepieniami i występowaniem autyzmu. Jak się przekonamy później ten paradoks ten może wynikać z faktu, że prof. Czajkowska-Majewska za autorytety obrała sobie ludzi, którzy choć często posiadają wykształcenie medyczne i tytuły naukowe, funkcjonują na obrzeżach nauki i są postrzegani jako naukowi renegaci. Najlepszym przykładem niech będzie tutaj choćby historia wspomnianego dr Wakefielda. Wersja przedstawiona przez prof. Czajkowską-Majewską bardzo odbiega od tej oficjalnej według, której dopuścił się on całej listy naukowych i etycznych nadużyć. Przeczytajcie sobie świetne streszczenie sprawy Wakefielda autorstwa Migg czy choćby moją krótką notkę i zadajcie sobie pytanie czemu czytelnicy książki "Człowiek globalny" muszą zadowolić się osłodzoną i naciąganą wersją.
Innym autorytetem prof. Czajkowskiej-Majewskiej w dziedzinie powikłań poszczepiennych jest dr Viera Scheibner, której badanie epidemiologiczne miało rzekomo ujawnić, że większość przypadków zespołu nagłej śmierci niemowląt miała miejsce w kilka godzin lub dni po szczepieniach (str. 136). Oczywiście z książki nie dowiemy się, że dr Scheibner jest z wykształcenia - uwaga - mikropaleontologiem, a w świecie medycyny funkcjonuje jedynie jako obiekt żartów. Odstawcie PubMed na bok - jak wynika z przypisów rewolucyjne badanie dr Scheibner zostało opublikowane w jej własnej książce. Jacyś chętni? Na temat prawdziwych prac naukowych próbujących ustalić istnienie związku między zespołem nagłej śmierci niemowląt i szczepieniami można poczytać na stronach the Centers for Disease Control and Prevention. Wynik badań? Brak związku.
Prof. Czajkowska-Majewska była organizatorem omawianej przeze mnie kontrowersyjnej konferencji na temat związku między szczepieniami i autyzmem. Może pamiętacie też, że wspomniałem o liście protestacyjnym skierowanym do pani profesor przez Polskie Towarzystwo Wakcynologii, w którym zarzuca się jej brak obiektywizmu, pomijanie niewygodnych faktów i wprowadzanie w błąd pacjentów i rodziców.
Niestety identyczne zarzuty należy skierować pod adresem najnowszej książki prof. Czajkowskiej-Majewskiej, a konkretnie krótkiego rozdziału pt. "Zastrzyki kalectwa?". Uprzedzam, że jestem po lekturze tylko i wyłącznie tego konkretnego rozdziału i nie jest moim celem recenzowanie książki jako całości.
Omówienie twierdzeń prof. Czajkowskiej-Majewskiej podzielę na części, które będę publikował, co kilka dni. Zachęcam też Was do lektury tej książki i własnej krytycznej analizy. Podzielcie się swoimi uwagami w komentarzach na Modnych Bzdurach lub na swoim własnym blogu. Jeśli nie chcesz kupować książki, napisz na mój adres mejlowy - chyba będę mógł Tobie pomoć.
Na 9 stronach swojej książki prof. Czajkowska-Majewska zdołała zmieścić kilkanaście - moim zdaniem - zdyskredytowanych twierdzeń na temat rzekomego związku między szczepieniami a autyzmem. Przedstawię kilka z nich i postaram się pokazać, że autorka "Człowieka globalnego" w sposób bezkrytyczny powtarza nieprawdziwe lub nieuzasadnione twierdzenia zachodnich przeciwników szczepień.
Na początek ten oto fragment:
W ostatnim dwudziestoleciu dramatycznie wzrosła liczba przypadków autyzmu prawie na całym świecie. Mówi się wręcz o epidemii. (...) Analizy statystyczne wykluczyły możliwość wytłumaczenia epidemii autyzmu samym tylko udoskonaleniem diagnozy. (str. 135)Chociaż pojęcie "epidemii autyzmu" funkcjonuje w dyskusjach na temat tego schorzenia, brak przypisów uniemożliwia jednak zweryfikowanie twierdzenia, że "analizy statystyczne wykluczyły możliwość wytłumaczenia epidemii autyzmu samym tylko udoskonaleniem diagnozy". Wielu autorów polemizuje z tym terminem i wskazuje m.in. właśnie na udoskonalenie diagnozy, jako wiodącą przyczynę większej liczby notowanych przypadków autyzmu. "Co jest przyczyną tej epidemii?", zapytacie. Oto odpowiedź ze str. 135-136:
Coraz więcej danych zebranych przez naukowców i lekarzy z całego świata wskazuje na to, że głównym winowajcom mogą być tu szczepionki. Na tę poszlakę jako pierwszy w latach dziewiędziesiątych uwagę zwrócił brytyjski pediatra Andrew Wakefield (...) Publikacje naukowe Wakefielda dotyczące szczepionkowej hipotezy autyzmu odbiły się głośnym echem w popularnych mediach.Po tym fragmencie następuje opis rzekomych prześladowań ze strony władz brytyjskich jakie musiał znosić Wakefield, co zmusiło go do emigracji do USA. W USA właśnie, a także w innych krajach niezależni badacze - zdaniem prof. Czajkowskiej-Majewskiej - mieli potwierdzić hipotezy Wakefielda.
Nawet nie wiem, gdzie zacząć. Po pierwsze, stwierdzenia, że coraz więcej badań wskazuje na szczepionki, jako na przyczynę autyzmu jest o tyle zaskakujące (eufemizm), że jest zupełnie na odwrót. Badanie po badaniu naukowcy w wielu krajach nie znajdują związku przyczynowo-skutkowego między szczepieniami i występowaniem autyzmu. Jak się przekonamy później ten paradoks ten może wynikać z faktu, że prof. Czajkowska-Majewska za autorytety obrała sobie ludzi, którzy choć często posiadają wykształcenie medyczne i tytuły naukowe, funkcjonują na obrzeżach nauki i są postrzegani jako naukowi renegaci. Najlepszym przykładem niech będzie tutaj choćby historia wspomnianego dr Wakefielda. Wersja przedstawiona przez prof. Czajkowską-Majewską bardzo odbiega od tej oficjalnej według, której dopuścił się on całej listy naukowych i etycznych nadużyć. Przeczytajcie sobie świetne streszczenie sprawy Wakefielda autorstwa Migg czy choćby moją krótką notkę i zadajcie sobie pytanie czemu czytelnicy książki "Człowiek globalny" muszą zadowolić się osłodzoną i naciąganą wersją.
Innym autorytetem prof. Czajkowskiej-Majewskiej w dziedzinie powikłań poszczepiennych jest dr Viera Scheibner, której badanie epidemiologiczne miało rzekomo ujawnić, że większość przypadków zespołu nagłej śmierci niemowląt miała miejsce w kilka godzin lub dni po szczepieniach (str. 136). Oczywiście z książki nie dowiemy się, że dr Scheibner jest z wykształcenia - uwaga - mikropaleontologiem, a w świecie medycyny funkcjonuje jedynie jako obiekt żartów. Odstawcie PubMed na bok - jak wynika z przypisów rewolucyjne badanie dr Scheibner zostało opublikowane w jej własnej książce. Jacyś chętni? Na temat prawdziwych prac naukowych próbujących ustalić istnienie związku między zespołem nagłej śmierci niemowląt i szczepieniami można poczytać na stronach the Centers for Disease Control and Prevention. Wynik badań? Brak związku.
9 komentarze:
Napisałeś "na obszeżach nauki" ;)
Jako mały offtop - czytam bloga przez RSS, jak wszedłem skomentować - aaaa, my eyes! Jasno na ciemnym męczy oczy :/
Pozdrawiam
To dlaczego Japończycy przesunęli szczepienia na po 2 roku zycia i nagle dramatycznie zmniejszyla sie ilosc śmierci łóżeczkowych?
Ależ Ty zaciekle bronisz szczepionek. Naprawdę nic Cię nie niepokoi? Niczego nie dostrzegasz? Masz własne dzieci?
Spójrz, jaką reakcję może wywołać "bezpieczna" szczepionka:
http://iansvoice.org/default.aspx
A tutaj możesz zobaczyć więcej zdjęć tego maluszka, któremu wstrzyknięto "największe dobrodziejstwo ludzkości":
http://cid-793b51e4df145782.skydrive.live.com/browse.aspx/Ian|4s%20Journey?ct=photos&sa=316883520
Przeraża mnie, co może wywołać taka substancja wstrzyknięta człowiekowi. Widzisz jego ciało? Czy zdajesz sobie sprawę jak to dziecko musiało cierpieć zanim zmarło? Co teraz napiszesz w swoim blogu? Kolejne peany na cześć "zbawiennych" szczepionek? Albo następne cyferki z naukowych statystyk, że to zdarza się niezwykle rzadko...
Nie wiem czy to było już tu zamieszczane - http://www.autyzm-szczepienia.eu/uploads/List_do_wakcynologow_poprawiony%5B3%5D%20adobe.pdf - Majewska w odpowiedzi na protest PZW.
Cytujesz tutaj wyniku badań producenta samej szczepionki. Fakt - takie badania są na pewno wiarygodne...
ja mieszkam we Wloszech, w moim regionie zadna szczepionka nie jest obowiazkowa, i jednak 95 % ludzi szczepi dzieci, mimo ze nawet polozna w szkole rodzenia do tego zniecheca, bo szczepionki wg niej zawieraja mase chemicznego syfu i metali ciezkich ( jest wojna miedzy pediatrami a wlasnie ta polozna). moj pediatra z kolei mowi, ze latwo byc bohaterem, kiedy inni szczepia, ale jakos do Afryk, gdzie szalaje polio, nikt sie z nieszczepionym dzieckiem nie wybiera. tylko w mnie w miescie jest masa Afrykanczykow, i ludzi z Ameryki Pd, nie zawsze legalnie wjezdzajacych do Wloch, bez ubezpiecznia medycznego, a wiec i nieszczepionych. w zwiazku z tym, ja nie zamierza, ryzykowac.
co do autyzmu, to wczoraj czytalam, niemieckie badania mowiace, ze 21 % wczesniakow urodzonych ok 3 mce przed terminem cierpi na autyzm, moze to jeden z powodow, zeo statystyki mowia o zwiekszonej liczbie, bo wiecej dzis wczesniakow przezywa???
Chyba sam dzieci nie masz, albo dostajesz dolę od firm farmaceutycznych. Fakt że czegoś jeszcze nieudowodniono w 100% nie oznacza że związku brak. Może za 10 czy za 30 lat jednak ktoś udowodni związek. I co? Łyso Ci wtedy będzie? Wątpię, bo niestety pewne klapki w mózgu otwierają się ludziom dopiero jak sami coś przegarbują na własnej skórze.
Autorze, znasz taki termin: pożyteczny idiota? Bo właśnie nim jesteś dla firm farmaceutycznych.
Prześlij komentarz