poniedziałek, 15 września 2008

Homeopatyczny cyrk

OK, może nie do końca cyrk, bo to w zasadzie smutne. Za Wyborczą:
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów pyta władze wrocławskiej Akademii Medycznej: Czy to możliwe, żeby w programie studiów poważnej uczelni medycznej była homepatia, której skuteczności nie potwierdzają badania kliniczne?
Możliwe. Dlaczego?
Prof. Kazimierz Gąsiorowski, dziekan Wydziału Farmacji wrocławskiej AM, zdecydowanie odpiera zarzuty. "Będziemy informować naszych studentów o preparatach homeopatycznych, dopóki będą one legalnie dystrybuowane w aptekach. Jest to nasz obowiązek dydaktyczny" - odpisał Agnosiewiczowi.
Wytłuszczenie moje. Stara śpiewka - homeopatia jest legalna. Nie "homeopatia działa", "homeopatia pomaga", "homeopatia leczy", ale "homeopatia jest legalna". Jestem pod wrażeniem.

W artykule wypowiada się również dr Alicja Noculak-Palczewska - redaktorka polskiej wersji książki "Homeopatia. Wskazania i stosowane substancje czynne. Porady i zalecenia", kierownik Katedry Biologii i Botaniki Farmaceutycznej Akademii Medycznej we Wrocławiu:
- Nie jestem w stanie jednoznacznie rozstrzygnąć, czy homeopatia jest nauką. Jestem natomiast przekonana, że nie ma nic wspólnego z magią - mówi dr Alicja Noculak-Palczewska. - Nie przekonam nikogo, że preparaty homeopatyczne są skuteczne. To zawsze zależy od indywidualnego podejścia pacjenta. Mogę jedynie powiedzieć, jakie są rodzaje preparatów homeopatycznych i jakie kryteria muszą spełniać, aby je za takie uznać.
Znowu moje wytłuszczenie. Zaprawdę pocieszające.

Cytowany już prof. Gąsiorowski zdobywa się na szczerość godną pochwały, gdy tłumaczy, że "7-10 proc. sprzedawanych w aptekach preparatów to produkty homeopatyczne".

I wszystko jasne:

0 komentarze: