Komentarz Anonima w poście o książce prof. Czajkowskiej-Majewskiej:
Po drugie, przesunięcie szczepień przeciwko krztuścowi w Japonii (1975 r.) z 3 miesiąca na 2 rok życia NIE zmniejszyło liczby przypadków śmierci łóżeczkowej. Liczba ta pozostała na tym samym poziomie, przestano jedynie winić szczepionki.
Po trzecie, przesunięcie to spowodało dramatyczny wzrost zachorowań na krzusiec. W 1979 roku zanotowano ponad 13,000 zachorowań na tą chorobę, w wyniku czego zmarło 41 dzieci. Dla porównania, w 1974 roku zanotowano jedynie 343 zachorowania i zerową śmiertelność.
Przypadek Japonii nie tylko nie jest dowodem na szkodliwość szczepień, ale także potwierdza ich potrzebę.
Mit Japonii (jak i wiele innych) jest powtarzany na tysiącach stron i for antyszczepieniowych. Może czas już sobie odpuścić?
To dlaczego Japończycy przesunęli szczepienia na po 2 roku zycia i nagle dramatycznie zmniejszyla sie ilosc śmierci łóżeczkowych?(pisownia oryginalna - dop. moje)Po pierwsze, twierdzenie to pochodzi od Viery Scheibner, o której mowa we wspomnianym poście. Bardzo zły wybór źródła wiedzy o szczepieniach. Lepiej poszukać prac ludzi, którzy zawodowo zajmują się medycyną, a nie paleontologią.
Po drugie, przesunięcie szczepień przeciwko krztuścowi w Japonii (1975 r.) z 3 miesiąca na 2 rok życia NIE zmniejszyło liczby przypadków śmierci łóżeczkowej. Liczba ta pozostała na tym samym poziomie, przestano jedynie winić szczepionki.
Po trzecie, przesunięcie to spowodało dramatyczny wzrost zachorowań na krzusiec. W 1979 roku zanotowano ponad 13,000 zachorowań na tą chorobę, w wyniku czego zmarło 41 dzieci. Dla porównania, w 1974 roku zanotowano jedynie 343 zachorowania i zerową śmiertelność.
Przypadek Japonii nie tylko nie jest dowodem na szkodliwość szczepień, ale także potwierdza ich potrzebę.
Mit Japonii (jak i wiele innych) jest powtarzany na tysiącach stron i for antyszczepieniowych. Może czas już sobie odpuścić?
0 komentarze:
Prześlij komentarz